poniedziałek, 30 maja 2016

Kobieta zmienną jest czyli chlebak ze skrzynki po owocach DIY

Kobieta zmienną jest - ja się z tym zgadzam, bo jestem:). Cytując Osiecką: "zmieniam zdanie, nie zmieniam poglądów". Najbardziej zmienną jestem w kwestiach wystroju wnętrza. Właśnie dlatego w moim domu remont nigdy się nie kończy, a dodatki nigdy nie znajdują stałego miejsca. Zawsze coś trzeba zmienić, przestawić, przemalować...Tak było i tym razem.



Zmienić postanowiłam chlebak. Stary - owszem wiernie mi służył, ale się wysłużył i znudził był. A poza tym nie pasował do mebli, które machnęłam sobie na czarno i do całej reszty biało-czarnych dodatków. Najpierw chciałam kupić nowy chlebak, ale jakoś nigdzie nie mogłam trafić na egzemplarz, który chwyciłby mnie za serce, a niekoniecznie za portfel. Odczytałam to jako wskazówkę losu, że chlebak trzeba zrobić samemu. Gdy tylko podjęłam tę decyzję - los pokazał mi, że była słuszna. Bo jak nazwać sytuację, w której udało się zdobyć (no dobra, "wymarać") od przemiłej właścicielki straganu warzywno-owocowego  skrzyneczkę po truskawkach? Skrzyneczkę o gabarytach idealnie nadających się na chlebak?


Oczami wyobraźni już ten chlebak zobaczyłam... Wcześniej należało tylko przemalować skrzyneczkę na biało (po uprzednim wymyciu jej, wyczyszczeniu, przetarciu papierem ściernym i odpyleniu).

Należało też zgromadzić kilka rzeczy:
- sklejkę wymiarach 30x 20,5 cm
- pasek sklejki o wymiarach 30x4 cm
- dwa zawiasy plus śrubki do ich umocowania
- dwa korki od wina
- cztery nakrętki na śruby 12M (na zdjęciu są dwie, ale w trakcie prac okazało się, że przydadzą się jeszcze dwie)
- biało-czarną podkładkę stołową
- dwie korkowe listwy o wymiarach - 19x2 cm (u mnie były to listwy dylatacyjne, o których przeczytasz tu).
- dwie korkowe listwy o wymiarach 30x2cm (lub jedną o wymiarach 30x4cm)
- linę jutową o długości 25 cm
- dwa wkręty do drewna
- pistolet do klejenia na gorąco
- wiertarkę
- nożyczki


Z podkładki wycięłam prostokąt o wymiarach większej sklejki czyli 30 x20,5 cm.


 Umocowałam pasek ze sklejki od wymiarach 30x4 cm na tylnej ścianie skrzynki.


Do listewki przykręciłam zawiasy


Do drugiej części zawiasów przykręciłam listewkę o wymiarach 30 x 20,5 cm. To będzie klapka chlebaka.



Po bokach skrzynki przy pomocy kleju na gorąco przykleiłam korkowe listwy.



Dwie listwy korkowe o wymiarach 30x2 cm skleiłam ze sobą, tak by powstała jedna listwa o wymiarach 30x4 cm.




Listwę przykleiłam z przodu skrzynki.


Wycięty z podkładki stołowej prostokąt o wymiarach równych klapie skrzynki, przykleiłam na klapę ze sklejki.


W klapie grubym wiertłem wywierciłam dwa otwory.


Przez linę przeciągnęłam nakrętkę. Pamiętajcie, żeby koniec liny owinąć taśmą klejącą, dzięki temu nakrętka łatwiej przejdzie, a lina nie będzie się rozplątywać.


Końcówki liny umocowałam w wywierconych dziurach.



Wewnątrz skrzynki w miejscu gdzie przechodzi lina umieściłam pozostałe dwie nakrętki - dzięki temu uchwyt stabilnie się trzyma. Najpierw chciałam końcówki związać jak w tym poście, ale uznałam, że z nakrętkami będzie lepiej - bardziej estetycznie i więcej miejsca w środku. Z końcówek liny odwinęłam taśmę i przycięłam linę na równi z nakrętkami. Te końcówki posmarowałam dodatkowo klejem (popularnym Magikiem), by były sztywne i się nie rozplątywały.

 
Korki od wina przecięłam na pół i przykleiłam klejem na gorąco do dna skrzynki - tym sposobem powstały nóżki.



Chlebak był prawie gotowy. Prawie... potrzebował jeszcze nazwy. Do tego potrzebowałam wydrukowanego napisu Chleb, nożyczek, ołówka, folii samoprzylepnej.


Z napisu wycięłam litery i odrysowałam je w lustrzanym odbiciu na folii.

 

Litery wycięłam z folii.


Litery nakleiłam na skrzynkę. Mogłabym napis namalować albo zrobić techniką decupage'u, ale stwierdziłam, że jak chlebak w tej roli mi się znudzi (kobieta zmienną jest;)) to litery po prostu odkleję i będę miała skrzyneczkę na różne różności.

Gotowy chlebak z przodu prezentuje się tak:).



Z góry.


Z boku:)


W środku - wyłożony pasującą serwetką:).


I w ogóle...


Napracowałam się, ale jestem bardzo zadowolona z efektu:) I chleb z takiego chlebaka smakuje jakoś lepiej. Kto nie wierzy niech wpada na pajdę chleba z masłem:) A do tego pierwsze w tym roku ogóreczki małosolne, bo te z miseczki zastały zaprawione:)


P.S. Czy widzicie uchwyty do szafek? O tym jak je zrobić będzie wkrótce na blogu. Kto ciekawy niech wpada. Zapraszam:)
W ten blog wkładam dużo pracy serca i zaangażowania, dlatego cieszę się, że tu jesteś:) Wpadaj jak najczęściej:) 

Raczkuję dopiero w mediach społecznościowych i potrzebuję w tym wsparcia. Będzie mi miło jeśli mi go udzielisz. Możesz to zrobić:

- lubiąc mój fanpage na Facebooku
 

- zostawiając swój komentarz na blogu
 

- udostępniając interesujące Cię treści innym
 

- subskrybując mój kanał na YouTube - pisząc do mnie - tak po prostu:)
 


Z góry dziękuję:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz