Kiedy termometr wskazuje 18 stopni (hura!), a za oknem
świeci piękne słońce to dla mnie znak, że czas schować do pudeł rzeczy
jesienno-zimowe, a wyjąć wiosenno-letnie. Zawsze przy tej okazji pozbywam się
ubrań, których nie nosiłam dwa sezony z rzędu i czuję, że raczej ich nie założę. Wiecie jak to jest – kupujecie coś bo wam się podoba, a potem leży w
szafie, bo… W zasadzie nie wiadomo dlaczego, ale leży w szafie. Tak było z
pewną czapką. Ale czy czapce nie można nadać nowego, drugiego życia? Ależ
można! „Można, można nawet trzeba!”. Ja się w nią stroić nie będę, ale... mogę wystroić w nią lampkę :).
- czapka:)
- stary abażur (lub nowy, który chce się przeznaczyć na ten
cel, powiem Wam w sekrecie, że w pewnej sieci sklepów na P z dodatkami do domu,
ciuchami, zabawkami i całym tym mydłem powidłem są abażury za 5 złotych i ja
jak chcę zrobić lampkę to tam właśnie swoje abażury kupuję, a potem je przerabiam lub nie:)
- igła i nitka
- nożyczki
- klej typu super glue lub pistolet do klejenia na gorąco
Najpierw odwracamy czapkę na drugą stronę i rozpruwamy górę czyli rozplątujemy ten supełek na górze.

Kiedy będziecie przymierzać czapkę od abażura, pamiętajcie by ściągacz czapki zawinąć pod spód i przy podwiniętym ściągaczu sprawdzać, ile trzeba jeszcze spruć.

Ścieg dowolny, może być na okrętkę:)
Teraz obszyty brzeg zawijamy i przyklejamy do wnętrza abażura.
To samo robimy ze ściągaczem z drugiej strony - zawijamy i przyklejamy.
Abażur gotowy:) U mnie w towarzystwie lampki z butelki.
To co? Rozpruwacie nienoszone czapki?:)
W ten blog wkładam dużo pracy serca i zaangażowania, dlatego cieszę się, że tu jesteś:) Wpadaj jak najczęściej:)
Raczkuję dopiero w mediach społecznościowych i potrzebuję w tym wsparcia. Będzie mi miło jeśli mi go udzielisz. Możesz to zrobić:
Raczkuję dopiero w mediach społecznościowych i potrzebuję w tym wsparcia. Będzie mi miło jeśli mi go udzielisz. Możesz to zrobić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz