poniedziałek, 22 sierpnia 2016

NIEzgodnie z przeznaczeniem czyli lampa z kosza po owocach

Uwielbiam używać przedmiotów niezgodnie z przeznaczeniem. Tak, tak, dobrze przeczytaliście - NIEzgodnie:). Patrzę na daną rzeczy i myślę sobie: hm, z tego przecież można zrobić to czy tamto. Bo gdyby tu odczepić, tam doczepić, coś przykleić, coś przemalować to wyszłoby akurat to, czego potrzebuję. Tak było z koszem na owoce. Zobaczyłam go w sklepie i pomyślałam: hm, z tego można zrobić lampę. Wystarczy tylko...



Wystarczy tylko kupić kosz na owoce i warzywa oraz kabel z oprawką.




Następnie na koszu trzeba odrysować kształt oprawki.


Po czym ten kształt wyciąć. Najlepiej gdy ma się nożyce do metalu, ja nie miałam (to znaczy miałam w piwnicy, ale do piwnicy nie chciało mi się schodzić;)) więc wycięłam zwykłymi nożyczkami. Siatka kosza była na tyle miękka, że wycinała się bez problemu.    


Teraz przez otwór trzeba przełożyć oprawkę.


 I dokręcić, żeby się porządnie trzymała.


I lampa gotowa:)


W wykonaniu prosta, szybka i...tania, bo łączny koszt materiałów to 25 zł (za kosz zapłaciłam 14 zł, a za kabelek z oprawką 11 zł). W sklepie za taką lampę zapłaciłabym dużo, dużo drożej. Więc...chyba warto? Jak myślicie?




W ten blog wkładam dużo pracy serca i zaangażowania, dlatego cieszę się, że tu jesteś:) Wpadaj jak najczęściej:) 

Raczkuję dopiero w mediach społecznościowych i potrzebuję w tym wsparcia. Będzie mi miło jeśli mi go udzielisz. Możesz to zrobić:

- lubiąc mój fanpage na Facebooku
 

- zostawiając swój komentarz na blogu
 

- udostępniając interesujące Cię treści innym
 

- subskrybując mój kanał na YouTube - pisząc do mnie - tak po prostu:)
 


Z góry dziękuję:) 

2 komentarze: